"Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia" autorki Jolanty Kosowskiej, może być?. Jeśli tak zapraszam do przeczytania.
Piątka dorosłych ludzi: Rafał, Tomek, Lena, Aśka i Maria od lat szkolnych przyjaźnią się ze sobą. Jak wiadomo życie wszystko weryfikuje, każdy z bohaterów poszedł w swoją stronę, spełniać swoje pragnienia. Każdy z nich mieszka w różnych zakątkach Polski, a także poza jej granicami. Mimo odległości co roku trzymają się swojej umownej tradycji że przed świętami wysyłają sobie nawzajem, każdy do każdego - list. Te kartki papieru to podsumowanie całego minionego roku, w telegraficznym skrócie, dobre i złe momenty które przecież przytrafiają się każdemu z nas. Pewnego roku jednak nikt nie otrzymuje listu od Leny. W wzgląd na przeszłość i to co łączyło Rafała i Lenę to właśnie on podejmuje błyskawicznie decyzję o wyjeździe i próbie jej odnalezienia. Można śmiało napisać, że książka jest historią życia Rafała i Leny. Ich związek, uczucia, wspomnienia, przedłożenie kariery zawodowej nad unoszące się na wyżyny gorące uczucia. Czy Rafał odnajdzie Lenę? Czy uda mu się naprawić błędy młodości i dokonanie złych wyborów?.
KONIECZNIE PRZECZYTAJCIE.
Bożonarodzeniowa Księga Szczęścia to lekka, dość przewidywalna opowieść. Bardzo szybko się ją czyta, jest wciągająca i można śmiało stwierdzić że jest idealna na długie, zimowe wieczory. Po klimatycznej okładce skrzącej się płatkami śniegu, prezentem i bombkami spodziewałam się bardziej świątecznej i ciepłej opowieści, nie miej jednak jest to bardziej opowieść o wspomnieniach.
Mimo wszystko uważam że warto ją przeczytać, bo sama treść może wiele nam uzmysłowić i skłonić nas do myślenia, nad swoim życiem i podejmowanymi decyzjami.
Mnie bardzo mocno wciągnęła ta powieść. Poza tym uwielbiam prozę autorki.
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie powieści :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń