O musach Nivea pod prysznic ostatnio głośno na blogach,to pewnie za sprawą tegorocznych letnich nowości. Wiadomo im więcej nas,tym więcej opinii. Jak zapewne wiecie uwielbiam sprawdzać wszelkie nowości,tak też było i w tym przypadku. Postanowiłam zakupić dwa nowe musy rabarbar i malina oraz cytryna i moringa. Jak się u mnie sprawdzają,przeczytacie poniżej.
Porównując te dwa musy, do mojego gustu najbardziej przypadła wersja żółta,czyli cytryna i moringa, jest dla mnie bardziej wyrazista i orzeźwiająca. Dzięki formule lekkiego piankowego musu, ma wspaniałą delikatną konsystencję,która wspaniale otula moje ciało. Niestety nawilżenie jest małe,ale po produkcie do mycia ciała, raczej za wiele nawilżenia się nie spodziewałam.
A Wy czy poznałyście już jedwabiste musy do mycia ciała w letnich zapachach od Nivea ?
Czytaj więcej >
Porównując te dwa musy, do mojego gustu najbardziej przypadła wersja żółta,czyli cytryna i moringa, jest dla mnie bardziej wyrazista i orzeźwiająca. Dzięki formule lekkiego piankowego musu, ma wspaniałą delikatną konsystencję,która wspaniale otula moje ciało. Niestety nawilżenie jest małe,ale po produkcie do mycia ciała, raczej za wiele nawilżenia się nie spodziewałam.
Wersja różowa pachnie mniej intensywnie,przez co mniej mi się podoba. Nawilżenie takie samo jak w wersji żółtej,czyli bardzo delikatne, choć dzięki ekstraktowi z jedwabiu,pozostawia skórę delikatną w dotyku.Niestety po spłukaniu, nie pozostawia na skórze żadnego zapachu.
Jeśli chodzi o cenę regularną, to w zależności od sklepu za mus musimy zapłacić ok 13 zł.
Nie jest to mało, jak na taki produkt.
Ja swój zakupiłam w promocji superfarm za 8,99 zł za sztukę.
Uważam,że było warto
A Wy czy poznałyście już jedwabiste musy do mycia ciała w letnich zapachach od Nivea ?