Informacja producenta:
Wewnętrznie: Przy przeziębieniach (ból gardła,kaszel,chrypa),zaburzenia żołądkowo-jelitowe (nieżyt jelit, bóle brzucha),dolegliwości na tle nerwowym ,migrena.
Zewnętrznie: Bóle mięśniowe i stawowe,bóle głowy,nerwobóle,ból zębów,ukąszenia owadów,wypryski skórne.
Dawkowanie:
Wewnętrznie: doustnie 10-15 kropli preparatu w 1/2 szklanki płynu lub z cukrem. Do inhalacji 1 łyżeczkę na 1 l gorącej wody. Zewnętrznie: wcierać bez rozcieńczania w bolące miejsca, można stosować w postaci okładu po rozcieńczeniu wodą (1:3)
Dawkowanie:
Wewnętrznie: doustnie 10-15 kropli preparatu w 1/2 szklanki płynu lub z cukrem. Do inhalacji 1 łyżeczkę na 1 l gorącej wody. Zewnętrznie: wcierać bez rozcieńczania w bolące miejsca, można stosować w postaci okładu po rozcieńczeniu wodą (1:3)
Moja opinia:
Opakowanie bardzo ładne ,tradycyjne,z wszelakimi istotnymi informacjami.Buteleczka przezroczysta przez co znakomicie widać jej zawartość.Zapach jak dla mnie dość przyjemny i mocno ziołowy.Zawiera sześć leczniczych ziół plus mentol
W moim domu zagościł od niedawna,stosowałam go do nacierań podczas przeziębienia jak i do inhalacji (miska z wodą,kilka kropel Amolu, ręcznik na głowę i wdychamy gorący napar)
Amol,od lat u nas w domu,zawsze jest i zawsze będzie! :)
OdpowiedzUsuńżałuję,że u mnie dopiero od niedawna
UsuńO stary przyjaciel kiedyś często go używałam na różnego rodzaju boleści :-)
OdpowiedzUsuńA jak go stosowałaś?
Usuńpamiętam z dzieciństwa głównie kiedy bywałam u babci ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Z dzieciństwa też pamiętam,choć u mnie nikt nie stosował
UsuńPrababcia podawała mi kilka kropel na cukrze ;) do dzisiaj lubię ten smak :D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie odważyłam się go wypić.(Zawsze boje się o alergię,czy nie jestem uczulona akurat na niego.To takie moje małe paranoje)
UsuńAmol bardzo często stosowała moja mama kiedy byliśmy chorzy. Teraz stał się i moim niezbędnikiem. Ja uwielbiam ten jego charakterystyczny, ziołowy zapach :)
OdpowiedzUsuńMnie na początku drażnił ten zapach,ale teraz już się z nim oswoiłam i nawet mi się spodobał
UsuńOj pamiętam z dawien dawna, zawsze był w domu. Chyba czas się w niego zaopatrzyć, bo uważam że powinien być w każdym domu.
OdpowiedzUsuńRównież pamiętam Amol z dzieciństwa, lek na wszystko:) Ja kupuję jego tańszą wersję czyli Aromatol, niezastąpiony przy przeziębieniach i niestrawności.
OdpowiedzUsuńNie znam tego zamiennika Aromatol,ale chętnie o nim się czegoś dowiem
UsuńPamiętam, ale dawno go nie miałam.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu używany od lat. Niestety ja jedyna mam na niego uczulenie:-) Przekonałam się raz i nigdy więcej :0
OdpowiedzUsuńJak u Ciebie objawiło się to uczulenie?
Usuń