Zinalfat ma za zadanie złagodzić i zminimalizować moje podrażnienia po goleniu i depilacji, powinien poprawić stan mojej skóry w miejscu stosowania. Ma również pomóc mojej skórze odzyskać zdrowy i naturalny wygląd.
Krem Zinalfat zamknięty jest w dosyć długiej i cienkiej aluminiowej tubce z tradycyjną zakrętką. Dodatkowo ubrany w pudełko identycznej szaty graficznej co sama tubka. Sam wygląd tubki jest bardzo ładny i estetyczny, kolory stonowane. Krem ma dosyć krótką datę, po otwarciu możemy używać go jedynie przez 6 miesięcy. Przed pierwszym otwarciem za pomocą zakrętki musimy przebić błonę zamykającą otwór tuby (bardzo cenię sobie takie zabezpieczenie, dzięki czemu wiemy dokładną datę jego otwarcia). Po przebiciu tubki moim oczom ukazała się maź dosyć gęsta lekko niebieskiego koloru.
Skład według INCI
Water (Aqua), Caprylic/Capric Triglyceride, Polyglyceryl-2 Sesquiisostearate, Beeswax Microcrystalline Wax , Mineral Oil , Magnesium Stearate, Aluminium Stearate, Paraffinum Liquidum, Glycerol, Zinc Oxide, Propylene Glycol, Beeswax, PEG 22 Dodecyl Glycol Copolymer, Magnesium Sulfate, Aluminium Sucrose Octasulfate, Allantoin, Copper Sulfate, Dimethicone, Disodium EDTA, Zinc Sulfate
Taki krem na pewno sprawdziłby się u mnie. No i opakowanie wygląda świetnie i praktycznie :).
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie sprawdza się znakomicie. Nawet smaruję nim moje bardzo przesuszone dłonie
UsuńTaki krem na pewno by się przydał :)
OdpowiedzUsuńTak,u mnie się zdecydowanie przydał
UsuńKiedyś miałam próbkę i oddałam, bo bałam się co to za środek - zero informacji o nim, a teraz zaczynam żałować, bo wydaje się, że to porządny produkt :)
OdpowiedzUsuńMoże uda Ci się dostać kolejną próbkę,to byś sobie sprawdziła. U mnie się sprawdził w awaryjnych sytuacjach
Usuń